Supertoskany do 200 zł godne polecenia
O "supertoskanch" mówi się dużo. Dlaczego budzą takie zainteresowanie i czym są? Najprościej mówiąc - czerwonymi, super winami z Toskanii. Definicja być może banalna, jednak innej nie ma. W latach 60-tych XX wieku, kiedy powstawały pierwsze włoskie apelacje - określały one zasady produkcji win z typowych dla Toskanii odmian, z naciskiem na Sangiovese i tradycyjne metody winifikacji (np. stosowanie używanego dębu slawońskiego, a nie nowoczesnego "barrique"). Wzbudziło to opór u niektórych producentów, którzy nie chcieli się podporządkować nowym regułom. W efekcie tworzyli wina stołowe "Vino da Tavola", które często były wysokiej jakości. Pierwszym "supertoskanem" była Sassicaia, chociaż to Tignanello zostało jako pierwsze tak nazwane przez Roberta Parkera. Nazwa przyjęła się. Od 1992 roku, gdy wprowadzono apelacje regionalne IGT, większość "supertoskanów" przeskoczyła do apelacji IGT Toscana i tak już zostało. Wyjątkiem są wina wytwarzane w Bolgheri (gdzie nigdy nie było klasycznych apelacji) i ten teren w 1983 roku otrzymał apelację DOC Bolgheri (dodatkowo od 2013 monopol dla DOC Bolgheri Sassicaia).
Saksonia - ukryta kraina
Saksonia to niewielki, malowniczy region winiarski we wschodnich Niemczech, ulokowany wzdłuż rzeki Elby w okolicach Drezna, Miśni i Radebeul. Łączna powierzchnia winnic liczy niespełna 500 hektarów. Z takiego areału uzyskać można ilość win, która z trudem zaspokaja pragnienie lokalnej społeczności. Producentów jest wielu - bardzo małych, a właściwie przydomowych, którzy dostarczają swoje zbiory do dużych, miejscowych kooperatyw (np. Winzer Meissen). Mamy tu również dwóch lokalnych potentatów - Schloss Wackerbarth (110 ha) i Schloss Proschwitz (80 ha), którzy sami produkują niemal połowę saksońskich win. Pomiędzy tymi skrajnościami są też mali, jakościowi producenci, tacy jak Weingut Klaus Zimmerling, którzy są zrzeszeni w VDP.
Schloss Wackerbarth