Winnica Turnau - wizyta 2016
Z Panem Zbigniewem Turnauem poznałem się podczas Gali Winicjatywy jesienią 2015 roku. Wraz z poznańskim zespołem sommelierów mieliśmy możliwość serwować Solarisa 2014 z Winnicy Turnau i polecaliśmy go do assiette z foie gras. Zdaniem gości połączenie okazało się hitem gali. Pan Zbigniew zaprosił nas do winnicy, gdy tylko znajdziemy czas na przyjazd. Idealna okazja nadarzyła się 11 września 2016. Poniżej znajdziecie kilka zdjęć, informacji i wniosków dotyczących Winnicy Turnau i wytwarzanych tam win.
Winnica Turnau to w chwili obecnej (wrzesień 2016) największa owocująca polska winnica (ok. 20 ha). Więcej gruntów pod nasadzeniami posiada tylko Winnica Srebrna Góra, jednak tam najmłodsze krzewy jeszcze nie owocują. Jeśli popyt na wina z Baniewic, będzie rósł tak szybko jak to ma miejsce w tej chwili, następne hektary nasadzeń staną się szybko faktem...
Wydawałoby się, że województwo zachodniopomorskie, a szczególnie tereny niedaleko Szczecina (53,4 N), nie są delikatnie mówiąc idealne pod uprawę winorośli. Nawet Londyn jest położony bardziej na południe! Okazuje się, że współrzędne współrzędnymi, a siedlisko siedliskiem. Łagodne, nachylone w południową stronę morenowe pagórki, kierujące się ku 6 hektarowemu jezioru, stwarzają idealny mikroklimat dla winorośli. Słoneczna ekspozycja i łagodzenie temperatury przez zbiornik wodny są tutaj "języczkiem u wagi".
Dzięki wsparciu i doświadczeniu winiarza z Nadrenii - Franka Fausta - w Winnicy Turnau nauczono się idelanie wykorzystywać dobrodziejstwa "terroir" oraz rozpoczęto na dobre nasadzenia odmian z vitis vinifera - Pinot Noir, Riesling i Chardonnay. Winnica zapowiada, że w roczniku 2016 będą eksperymentować z późnym zbiorem Solarisa, by uzyskać coś na kształt Auslese.
A w winiarni? Pachnie czystością, nowością i ciągłymi inwestycjami. Większość białych win wytwarzanych jest bez udziału beczek. Z Solarisa, Seyval Blanc, Johannitera czy Hibernala wytwarza się krystaliczne białe wina o urzekającym balansie cukru i kwasowości, a z Cabernetów (Cortis, Dorsa, Cantor) oraz Rondo i Regenta z delikatnym użyciem amerykańskiego dębu - mocno owocowo-warzywne, zadziorne czerwienie. Potencjał winnicy widać jednak w odmianach szlachetnych. Celowo piszę potencjał, bo na te wina warto poczekać parę lat aż dojrzeją (obecnie 2-3 byłoby idealnie). Poza tym warto poczekać aż cała winnica dojrzeje, zapuści głębiej korzenie i wyda bardziej esencjonalne owoce. Obecne Rieslingi i Pinoty z rocznika 2015 mają potencjał na 5 lat. Tak smakują (jeszcze za młode) i tak włodarze winnicy dobierają korki (z gwarancją szczelności do 5 lat). Cieszy, że taka jest świadomość osób zajmujących się tematem. Myślę, że za kilka lat można zainwestować w korki 10-letnie...
O rosnącej popularności win z Winnicy Turnau pisałem już wyżej. Nowe nasadzenia są nieuniknione, szczególnie że Pinot Noir 2015, sprzedał się "na pniu" (90 zł), a to samo przewiduję z butelkowanym na dniach beczkowanym, premierowym Chardonnay. Fermentowane w beczkach z dębu amerykańskiego i leżakowane 4 miesiące w beczkach akacjowych. Próbowałem prosto z beczki, ale będzie jeszcze lepsze gdy chwilę odpocznie w butelce. Rocznikowi 2015 nie wróżę jeszcze dużego potencjału, ale będzie cieszyć przez najbliższych kilka lat. Oczywiście uraduje tych, którzy szczęśliwie tą butelkę (butelki) nabędą.
Nie chciałbym za bardzo Winnicy Turnau chwalić, żeby nie osiedli na laurach. Na razie robią świetną "robotę" zarówno w winnicy, winiarni, jak i na polu marketingowym. Pełny sukces wróżę, jeśli utrzymają wysokie standardy i doczekają chwili gdy okrzepnie sama winnica. Na miejscu mają jednak świadomość, że inicjatywa jest długoterminowa, a na zwrot inwestycji poczekają do następnego pokolenia (o ile nie kolejnych).