Pošip Petrusac 2012 (MS Sommelier vs. MS Bloger)
Gdy Winettoo puka do drzwi, mogę spodziewać się wszystkiego. W sensie wszystko może być wewnątrz butelki, którą przynosi. Jedno się nie zmienia - zawsze są to pozycje wyjątkowe. Otworzyliśmy szczelnie owiniętą butelkę i w kieliszku ukazało się białe wino... Zanim zobaczyłem co to za przypadek, zgodnie ze zwyczajem opisałem je "w ciemno".
Posip - odkryta butelka po degustacji - pełne zaskoczenie
OKO: Wino białe, przejrzyste i czyste, o słomkowym kolorze. Gęste łzy na ściankach kieliszka dały trochę do myślenia...
NOS: Aromat czysty i średnio intensywny. Dominującymi nutami są brzoskwinie, ale też wyraźna kwiatowość. Aromat wskazuje, że jest to jeszcze wino młode, chociaż wyczuwalna jest subtelna zmiana (rozwija się).
USTA: Wino jest wytrawne, a pierwszym co udaje się wychwycić jest dość wysoki alkohol. Kwasowość jest średnia do niskiej, a dominujące smaki powielają się z aromatem - lekki owoc brzoskwini, ale też ziołowość, kwiatowość i subtelna nuta apteczna. Wino posiada mało ciała i jest dość krótkie.
KONKLUZJA: Wino nie wskazuje na użycie beczki, posiada wysoki alkohol jak na wino białe, który zdominował wrażenia smakowe i zapachowe. Winu brakuje balansu, jest lekko mdłe ze względu na niską kwasowość. Powyższe stwierdzenia sugerują, że jest to wino z ciepłego klimatu, akceptowalnej jakości. Należy je podać schłodzone do temperatury 6-8 stopni, w kieliszku do białego wina. Moim zdaniem wino nie posiada potencjału do leżakowania.
Okazało się, że to wino z Korculi (wyspa u wybrzeży Chorwacji) i zostało wytworzone z endemicznej odmiany Posip, często mylonej z Furmintem. Gorący klimat się zgadza, alkohol okazał się miażdżący dla wina (14,5%), szczególnie w kontekście niskiej kwasowości. Winettoo zakupił to wino w Chorwacji, a przeliczając na złotówki kosztowało ok. 30 zł. W tej cenie byłoby całkowicie akceptowalne, jednak aż boję się wyobrazić, ile kosztowałoby w Polsce.
Ocena 4,2 (pijalne)
Opinię MS Blogera Winettoo przeczytacie TUTAJ.