Wina z apelacji Petit Chablis są zazwyczaj prostymi, kwasowymi, lekko mineralnymi winami. Rzadko fermentują w beczkach i stanowią swoisty "entry level" do ofert domów winiarskich. Jednak nie wszystkie "małe" Chablis są takie same. Isabelle i Denis Pommier na 5 hektarach robią różnicę...

Dlaczego? Naturalne podejście do tematu oraz dojrzewanie wina na osadzie przez 6 miesięcy, dodaje winu struktury tak rzadkiej dla Petit Chablis. To dzięki niej wino może poczekać chwilę w butelce zanim nadejdzie odpowiedni czas na degustację. Moje czekało 2,5 roku i zdecydowanie ten czas mu służy. Przez kilka najbliższych lat wino nadal będzie się cudownie rozwijać.

OKO: Jasnosłomkowe, świetliste, z delikatnymi łzami.

NOS: Początkowo aromat zdominowany jest przez nuty obejściowe, następnie wchodzi lekkie masełko spowodowane fermentacją malolaktyczną. Nie ma uderzenia cytrusowego owocu. Gdy wino trochę zaczerpnie powietrza pojawia się zielone jabłko i niedojrzała brzoskwinia. Można doszukać się akcentów mineralnych.

USTA: Wino jest wytrawne, ale nie bardzo kwasowe jak na Petit Chablis. Umiarkowana struktura oraz alkohol i kwasowość na średnim poziomie sprawiają, że odbieramy wino jako zbalansowane. Finisz jest długi i przyjemnie słonawy. 

KONKLUZJA: Wino świetne już teraz, ale może się jeszcze rozwinąć w butelce. Podawać schłodzone do temperatury ok. 10-12 stopni (gdy jest za zimne traci wszelkie swoje walory aromatyczne). Można nawet zdekantować, żeby je przewietrzyć. Sprawdzi się świetnie do ostryg zapiekanych pod serem, sałatek z grillowanym kurczakiem, a dzięki lekkiej kremowości i intensywnym aromatom nawet do alzackiej quiche z boczkiem i kiszoną kapustą.

OCENA: 7,2 (bardzo dobre)

Import: Wina Szlachetne. Kupiłem za 59,00 zł w Smak&Łyk w Poznaniu.

MACIEJ SOKOŁOWSKI