Polskie wino z dalekiej północy
Jadąc nad polskie morze, a szczególnie na Środkowe Wybrzeże (Darłowo, Ustka, Rowy, Łeba), lub przejeżdżając trasą Gdańsk-Szczecin, powinniście koniecznie wstąpić do Winnicy Anna de Croy w Głobinie k/Słupska. Jest to położona najdalej na północ polska winnica i jedna z najdalej położonych na północ w całej Europie! Ewenement na skalę europejską! Tym bardziej, że nie jest to winnica amatorska, tylko profesjonalna działalność, a plony z niej są dopuszczone do wytwarzania wina przez Unię Europejską.
winnica Anna de Croy - czerwiec
W 2003 roku Pan Feliks Karnicki zakupił sadzonki od Pana Romana Myśliwca i założył winnicę o powierzchni 0,7 ha. Ziemia w tych okolicach jest niskiej kategorii (klasa 4), piaszczysto-gliniasta i świetne nadaje się pod uprawę winorośli. W chwili obecnej, pod uprawami jest już około 2 ha - oprócz szczepu Rondo, Marechal Foch, Seyval Blanc, Muskat Odesskij i Bianca, pan Feliks rozpoczął próby ze szczepem Solaris. Dobre pierwsze efekty daje też Lidia, która należy do Vitis Labrusca (winorośl lisia). Należy dodać, jak i przyklasnąć, że uprawa i produkcja są na wskroś ekologiczne.
Winnica Anna de Croy - tuż przed zbiorami w połowie września (fot. www.winnicaannadecroy.eu)
Jeśli mielibyśmy wskazać cechę charakterystyczną tutejszych win, wskazalibyśmy na ich autentyczność. Odważnym posunięciem jest m.in. nieodkwaszanie moszczu w tej szerokości geograficznej. Pan Feliks zdaje sobie sprawę, że w jego winach kwasowość musi być wyrazista i na tym buduje autentyczny i naturalny wizerunek swoich produktów.
Podsumowując: ekstremalne warunki, nietypowe położenie, ekologiczna uprawa, autentyczne wina i do tego charyzmatyczny i oddany pracy człowiek - to powody dla których koniecznie powinniście odwiedzić Winnicę Anna de Croy w Głobinie. Jeśli nie wierzycie naszym słowom, zaufajcie Panom Bońkowskiemu i Bieńczykowi, którzy w przewodniku "Wina Europy 2009" dostrzegli kunszt Pana Feliksa i opisali tam jego wina. Napisali tak: "Jesteśmy zachwyceni tutejszym winem czerwonym, o typowym pieprznym bukiecie Ronda, bardzo dobrej koncentracji i dojrzałości. Białe wina są żywe i nieco bardziej wymagające, ale z nimi też wiążemy spore nadzieje". Winnica jest młoda, 10-letnia, kto wie jakie będą wina z kolejnych roczników i jak pięknie będą się starzeć obecnie zabutelkowane.
piwnica, w której dojrzewaja wina P.Feliksa Karnickiego
Wino Na Widelcu było, widziało i zakochało się w autentyczności wina z dalekiej polskiej północy. Dwa wina szczególnie zapadaja w pamięć. Pierwszym z nich jest Rondo. To czerwona odmiana winogron, która ze względu na swoje przystosowanie do chłodnego klimatu, często występuje w północnych regionach Europy. Jest bardziej odporna na mrozy, a pełne dojrzewanie owocu osiąga dość wcześnie, zanim rozpocznie się jesienna słota. Rondo to krzyżówka St.Laurent i Sapervai Severnyi (= Précoce de Malingre x Vitis amurensis). Wytwarza się z niego głównie wina jakościowe, które są pełne, dobrze zbudowane i posiadają wyraźną kwasowość leśnych owoców i charakterystyczną pikantność. Gdy dojrzewają, można w nich odkryć aromaty garbowanej skóry, a nawet czekolady. Rondo z winnicy Anna de Croy, posiada wszystkie typowe cechy swojej odmiany. Nie było leżakowane w dębowych beczkach, stąd ani czekolady ani wyraźnej wanilii w nich się nie doszukamy. Poza tym roczniki 2008 i 2009 posiadają 11% alkoholu. Widać, że ten poziom jest powtarzalny. Dzięki temu wina nie są intensywne pomimo dobrej budowy i pełnej leśnej owocowości.
Etykiety win z Winnicy Anna de Croy
Po dłuższym zastanowieniu stwierdziliśmy, że najlepszym połączeniem kulinarnym będzie potrawa prosta, ale niebanalna - bo takie też jest wino ze szczepu Rondo. Dziczyzna, którą polecają do Rondo w innych polskich winnicach, naszym zdaniem jest propozycją zbyt ogólną. Dzik będzie zbyt intensywny, ale zając czy sarnina mogłyby skorzystać w połączeniu z winem ze szczepu Rondo. My natomiast rozejrzeliśmy się po okolicy w poszukiwaniu kompana dla wina, zgodnie z tezą, że wino najlepsze jest z lokalnym jedzeniem. Niedaleko Słupska, w Swołowie, przyrządza się niesamowitą gęsinę. Będąc tam spróbujcie jej (co roku 11 listopada odbywa się tam święto bicia gęsi - zapraszamy!). Mamy niestety czerwiec, a nie listopad i w związku z kalendarzem musieliśmy sięgnąć po gęś mrożoną, którą upiekliśmy. Pierś z gęsi pieczona w żurawinie i z akompaniamentem buraczków stanowiła idealną parę dla Rondo z Winnicy Anna de Croy. Kompozycja leśnych owoców i buraczków stanowiła przedłużenie smaków leśnych owoców w winie.
Drugim winem wartym grzechu, jest białe cuvee zestawienie z kilku szczepów uprawianych w winnicy - Muskat Odesskij (35%), Aurora (20%), Seyval Blanc (20%), Sibera (15%) i Muller Thurgau (10%). Dominację Muskata dostrzega się już po kilku sekundach - aromaty miodowo-brzoskwiniowe i przyjemny niuans gałki muszkatałowej. W kieliszku wygląda na pełne i złożone, pięknie "płacze" w kieliszku. Po chwili dowiadujemy się, że została zastosowana szaptalizacja. Polska jest w strefie winiarskiej A, gdzie szaptalizacja (dosładzanie moszczu) jest dozwolona. Mimo wszystko cały cukier został przefermentowany w alkohol, czego efektem jest białe, wytrawne wino o 12% zawartości alkoholu (w roczniku 2008 - poziom był 13%). Dzięki intensywnym aromatom i dość konkretnej zawartości alkoholu, wino jest charakterne i wymaga połączenia z potrawą delikatnie tłustą. Tak jak przy winie czerwonym, również danie dobierzemy lokalnie. Nieopodal Słupska, 25 km na południe, w miejscowości Zielin, wytwarzany jest ser "Słupski chłopczyk", według receptury z XIX wieku. Ser ten podobny jest w smaku i konsystencji do sera camembert. "Słupskiego chłopczyka" upiekliśmy z polskimi morelami posypujac świeżym tymiankiem. Tłusta konsystencja rozpływającego się sera i soczyste morele wspaniale wzbogaciły białe cuvee od Pana Feliksa. Dominacja Muskata zyskała przy owocach, a alkoholowa treść sprostała pieczonemu serowi.
Kolejny raz sprawdziła się zasada doboru lokalnego. W Polsce nie ma jeszcze tradycji lokalnych połączeń winno-kulinarnych, ponieważ polskie winiarstwo budujemy od zera po okresie zaborów, wojen i komunizmu. Najwyższy czas zapoczatkować nową tradycję. Z tego miejsca apeluję do polskich winiarzy, aby współpracowali z producentami lokalnej żywności, by wspólnie kreować smaki regionów. W każdym rejonie naszego kraju są już certyfikowane produkty regionalne. Trzeba to wykorzystać!
Na zakończenie informacje organizacyjne na nadchodzące wakacje:
* Winnica Anna de Croy w Głobinie zaprasza do siebie na degustację grupy zorganizowane, jak i indywidualnych smakoszy. Przed wizytą warto zadzwonić do Pana Feliksa. Głobino leży kilka kilometrów od Słupska, przy trasie na Dębnicę Kaszubską (dalej Bytów), nieopodal zjazdu z obwodnicy Słupska. Strona internetowa winnicy to www.winnicaannadecroy.eu
* Swołowo - mieści się tu Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w zrekonstruowanej Zagrodzie Albrechta. Mieści się 16 km na zachód od Słupska przy drodze na Darłowo. Warto tu przyjechać zarówno w okresie letnim w celach turystycznych, jak i 11 listopada na gęsinę.
* "Słupski Chłopczyk" - ser z mleka krowiego, dojrzewający, wytwarzany według starej XIX wiecznej receptury w Zielinie 25km na południe od Słupska przy drodze na Poznań.
Tekst, dobór win i część zdjęć: Maciej Sokołowski
Przygotowanie potrawy: Iga Kramarz