Winnice Kojder Cuvee 2017
Cuvee z Winnic Kojder to zwycięzca "Polskich Korków 2018" w SPOT w kategorii win białych. Jako że Winnice Kojder rozpoczęły oficjalną sprzedaż swoich win w tym roku, wynik debiutanta zaskoczył wszystkich, nawet samych zainteresowanych. Cuvee było swoistym eksperymentem, dlatego Kojderowie spodziewali się, że bardziej docenione zostanie inne ich wino - Souvignier Gris. Może dlatego wytworzono jedynie 1950 butelek.
Rodzeństwo Kojderów - Anna i Artur - prowadzą swój winiarski projekt z pomocą rodziców. Anna kończy studia z ogrodnictwa, Artur posiada wykształcenie rolnicze. Pierwszy raz spotkałem ich, gdy przyjechali do Poznania na moje warsztaty w Tasting Roomie. W 2015 roku obsadzili pierwsze 2 ha winnicy na terenach przeznaczonych na wypas owiec. Dzięki temu gleba jest bogata w potas i hummus. Obecnie posiadają 5 hektarów, z czego 4 owocujące. Planują systematycznie powiększać swoją winnicę - czas pokaże do jakiej wielkości. Filozofią Kojderów jest uprawa ekologiczna, dlatego świadomie zdecydowali się na odmiany hybrydowe PIWI, które w chłodnym i dość wilgotnym klimacie województwa zachodniopomorskiego nie wymagają oprysków (a przynajmniej 1/5 tego co Vitis Vinifera). Jako jedyni w Polsce posiadają atest Ecovin, potwierdzający ekologiczną uprawę. Obecnie w winnicach rośnie Solaris, Muscaris, Souvignier Gris, Johanniter, Cabernet Cortis i Rondo (jeszcze nie owocuje). Unikatowa dla Winnic Kojder w skali kraju jest gleba piaszczysto-gliniasta z udziałem kredy. Prawdopodobnie to dzięki kredowym podłożu, w winach pojawia się mineralna i słona nuta.
Anna i Artur Kojderowie, @winnicekojder.pl
Na dzień dzisiejszy w sprzedaży dostępne są cztery wina białe - wytrawny Johanniter i Souvignier Gris, półwytrawne Cuvee (Souvignier Gris + Solaris) i półsłodki Solaris. Na "Cuvee" zwróciłem uwagę podczas konkursu "Polskie Korki", gdzie oceniłem je na 91 pkt. To pierwszy raz, kiedy dałem tak wysoką ocenę polskiemu winu podczas konkursu. Drugie podejście do "Cuvee" podjąłem wczoraj - już na spokojnie. Wino potwierdziło swoją klasę.
Wino posiada cytrynowy kolor, z delikatną perlistością po nalaniu do kieliszka. Nos jest czysty, dość intensywny, z wyraźnymi akcentami słodyczy. Pojawia się świeżo wyciśnięty sok jabłkowy, nektarynka, galaretka brzoskwiniowa, kwiaty pomarańczy i eteryczność skórki mandarynki. W drugim nosie doszukamy się kamiennej mineralności i odrobiny drożdżowości (red. już po analizie, producent potwierdził kontakt z osadem). Usta początkowo są wyraźnie słodkie, ale po chwili słodycz zmywana jest przez sporą kwasowość, by odsłonić słoność na finiszu. W smaku dominuje dojrzałe jabłko, jędrna nektarynka i biała brzoskwinia. Nie boję się użyć tego stwierdzenia - w swojej kategorii (win półwytrawnych), jest to wino na europejskim poziomie. Spokojnie może rywalizować z wieloma niemieckimi kabinettami i feinherbami. Tym, którzy nie wierzą, że wina półwytrawne mogą być jakościowe - polecam spróbować. Wino warto schłodzić do około 7 stopni i podać w kieliszkach do Rieslinga.
Sugestie doboru do potraw:
Kilkanaście gram cukru podpowiada, by podać to wino z niezbyt słodkim ciastem drożdżowym, ze świeżymi polskimi brzoskwiniami lub morelami (zaczyna się na nie sezon). Balans cukru resztkowego z kwasowością i delikatny alkohol (11,5%) pozwala łączyć "Cuvee" z pikantnymi, słodko-kwaśnymi azjatyckimi sosami. Ta sama charakterystyka może być niesamowitym łącznikiem dla delikatnie słonej, świeżo uwędzonej sielawy. Intrygująca słoność na finiszu połączy się z morskimi smakami - spróbowałbym matiasów w oliwie z jabłkiem i z rodzynkami.
Wina dostępne są w winnicy w cenie 55,00
Winiarze prowadzą rozmowy z potencjalnymi dystrybutorami, by móc prowadzić sprzedaż w sektorze HoReCa.
MACIEJ SOKOŁOWSKI