Świat wina jest niezmiernie ciekawy, szczególnie teraz kiedy na fali regionalizmów do głosu dochodzą mniej znane, endemiczne odmiany winorośli. Albarossa jest nie tyle endemikiem, co krzyżówką rdzennych szczepów piemonckich. Pojawił się na scenie winiarskiej w 1938 roku przez połączenie Nebbiolo i Barbery. Profesor Dalmasso posiadał niezwykłą intuicję, łącząc ze sobą ziemisty i różany sznyt Nebbiolo z soczystym owocem i ziołowością Barbery...

W 2001 roku Castello Banfi, wraz z kilkoma innymi producentami, zainwestowało w badania nad Albarossą. Rocznik 2006 dla LaLus był pierwszym wytworzonym w 100% z Albarossy. Dziś widać efekty pracy nad jakością. W roczniku 2013 wino jest intensywnie rubinowe, ze smolistym, asfaltowym pierwszym aromatem. Po chwili pojawiają się fiołki i płatki róż, ale też czereśnia, gotowana truskawka, a z czasem lukrecja, mięso i brykiet (!) Usta są aksamitne, z ułożoną taniną i dziarską kwasowością. W smaku dominuje likier wiśniowy, czarny bez, a pieprzny finisz dodaje winu pikantnego splendoru (zielony pieprz). Mimo umiarkowanego alkoholu, dobra struktura podkręcona 12-miesięcznym leżakowaniem we francuskim dębie. Dekantowałem, podałem eksperymentalnie w kieliszkach do Burgunda, w temperaturze 17 stopni. Było bardzo dobrze!
OCENA: 7,5 (bardzo dobre), CENA: 89,00, IMPORT: Wielkie Wina

MACIEJ SOKOŁOWSKI