Fromażeria, czyli serowo-winny raj
Jeśli kochasz sery i uwielbiasz łączyć je z winami, a jeszcze nie było Cię we Fromażerii, wiele jest do nadrobienia. Fromażeria to koncept serowo-winny w centrum Poznania z olbrzymią selekcją europejskich serów oraz przemyślaną selekcją win, dobieranych do karty pod względem pairingowym. Fromażeria działa od sierpnia 2020, ale przez pandemię, wciąż możemy uznać ją za nowe miejsce. Odwiedziłem już Fromażerię kilka razy, ponieważ mam to szczęście mieszkać w Poznaniu, ale dopiero wczoraj w pełni doświadczyłem możliwości jakie oferuje...
Fromażeria poza dużą selekcją serów, oferuje menu a'la carte. Obsługa profesjonalnie opowiada o potrawach, rekomenduje wina, więc z przyjemnością dałem się poprowadzić. Zdecydowałem się na halibuta (akurat jedno z dań bez udziału sera). Smażony filet ryby, wykończony masłem, podany z pieczoną polentą z dodatkiem ziół. Wszystko to podane ze swieżą rukwią wodną i szczawiem. Na halibucie znalazło się przepyszne pesto z jabłek Granny Smith i pestek dyni. Rekomendowane wino, Ilaria Salvetti "Gian Pero" 2018, oparte o szczep Erbaluce, było niezwykle soczyste z olbrzymią dawką esencjonalnego jabłka, z niuansami ziołowo-kwiatowymi. Podkreśliło jędrność ryby i w doskonały sposób współgrało z jabłkowo-dyniowym pesto. Fantastyczne doznanie.
Po nie-serowym daniu, przyszedł czas na doznania serowe. Wraz z żoną zamówiliśmy dwa zestawy serowo-winne (zwane tu lotami) - lot lato i lot jesień. W każdym znalazły się cztery sery i cztery wina.
Lot lato - lekki, frywolny, wakacyjny:
1. Brillat-Savarin IGP - Cantine Borga Moscato Manzoni 2019
2. Chabichou "Le St Heray" - Weedenborn Sauvignon Blanc 2020
3. Affine au Chablis - Cantine Borga Chardonnay 2020
4. Ford Farm Farmhouse Cheddar PDO - Cantine Borga Cabernet Franc 2019
Zestaw bardzo klasyczny i bezpieczny. Najbardziej podobało mi się połączenie dojrzałego, lekko orzechowego Cheddara z Cabernet Franc, a mojej żonie (jak podobno większości kobiet) niezwykle kremowy i maślany Brillat-Savarin z musującym różowym Moscato Manzoni.
Lot jesień - cięższy, intensywny, kontrowersyjny:
1. Taleggio DOP "La Baita Tradizionale" - Lasonci Pince "Parola" Gruner Veltliner 2018 (orange)
2. Camembert De Normandie AOP - Podere Pradiarolo "Vej" Bianco Antico Malvasia 2018 (orange)
3. Tete de Moine Reserva AOP - Cascina Merenda Barbera d'Alba 2013
4. Parmeggiano Reggiano 903 DOP - Toth es Toth Toppedt Late Harvest Harslevelu 2019
Sporo kontrowersji, nieoczywiste połączenia, czyli sporo zabawy i zachęta do dyskusji. Taleggio to bardzo wymagający ser, rozmaitość jego smaków i aromatów oraz esencjonalność wymagają nietuzinkowego połączenia. Połączenie z pomarańczowym Grunerem Veltlinerem było bardzo ciekawe, chociaż odrobina cukru resztkowego dobrze by połączeniu zrobiła. Pairing z Camembertem dla mnie szokujący. Jestem przyzwyczajony do łączenia tego sera z Pinot Noir, z Szampanem, a tu mamy zadziorne pomarańczowe. Co by nie powiedzieć, podobno to ulubiony pairing obsługi oraz większości gości. Jak widać kontrowersje i pairingi alternatywne warto wprowadzać. Najbardziej podobało mi się połączenie Tete de Moine Reserva z dojrzałą Barberą. Skórzano-ziemisty finisz uzupełnia charakter sera i wina.
Po serowej rozpuście, zdecydowaliśmy się jeszcze na desery. To była bardzo dobra decyzja, ponieważ to co dostaliśmy, doskonale uzupełniło wieczór. Pierwszym deserem była maślana brioszka (moczona wcześniej w mleku kokosowym), następnie smażona, podana z lodami z beurre noissette, robionymi na bazie kremu angielskiego. Posypane orzechami ziemnymi w cukrze i polane miodem. Umiarkowanie słodki deser, o wyraźnie drożdżowym charakterze. Bardzo dobre połączenie z Harslevelu Late Harvest. Ideałem byłby dojrzały, drożdżowy Champagne Demi-Sec (a nawet Sec).
Drugim deserem były lody na patyku. Jednak nie byle jakie, bo na bazie sera Brillat Savarin IGP. Wewnątrz deseru, znalazł się również żelek z mango, a całość została zamknięta w truskawkowej polewie. Wszystko podane na carpaccio z truskawek z dodatkiem listków świężego tymianku. Proponowany pairing w postaci musującego, lekko słodkiego, różowego Moscato Manzoni był perfekcyjny!
Dawno nie wychodziłem tak zadowolony z Restauracji. Nie tylko jedzenie jest tu dobre, pairingi odpowiednie, ale wpływ na naszą satysfakcję miały przede wszystkim "know-how" i gościnność obsługi. Do Fromażerii nie przychodzi się tylko zjeść i wypić, tu przychodzi się po doświadczenie.