Blind Tasting - czyli po ciemku lepiej
Degustacja w ciemno, czyli spolszczony blind tasting to praktyka pozwalająca na rozwinięcie swoich horyzontów i sprawdzenie wiedzy. Jest powszechnie stosowana m.in. podczas konkursów winiarskich czy zawodów sommelierów, ale i na spotkaniach grup degustacyjnych. Jeśli macie swój pierwszy blind (tak - ten anglicyzm przyjął się wśród entuzjastów win bardzo szybko) przed sobą to serdecznie zachęcam do wypróbowania tej metody. Nie dość, że jest świetna pod względem edukacyjnym to przynosi sporą frajdę.
@blog.klm.com
Na czym to polega?
Zamiast nalewać wino do kieliszków eksponując piękną etykietę, nalewa się je z butelek owiniętych folią aluminiową lub papierem albo nawet włożonych do worka. Ma to na celu wyelminowanie jakiejkolwiek sugestii na temat pochodzenia wina, szczepów, które zostały użyte do jego produkcji czy stylu, w jakim jest zrobione. Dla lubiących wrażenia estetyczne - nie martwcie się! Wszystkie butelki na koniec są uwolnione ze szpecącej szaty.
Czemu w ciemno?
To jedyny sposób na obiektywną ocenę wina. Choćbyśmy wypierali się tego z całych sił to wiedza o pochodzeniu wina, cenie, prestiżu, szczepie zmieniają jego postrzeganie w naszej świadomości. Nawet najlepsi specjaliści są podatni na tego typu sugestię. Zamiast oceniać to, co dzieje się w kieliszku oceniamy to, co według naszej wiedzy, powinno się w nim dziać. Nasz mózg nie ma problemu z dorobieniem odpowiednich doznań, żeby potwierdzić to, co już się w nim utarło. W ten sposób ocena wina jest zniekształcona. Jeśli zaś jedyną informacją na temat wina jest nasza własna analiza, ocena jest czystsza. Dla tych, którzy chcą pogłębiać swoją wiedzę ta metoda ma jeszcze większą zaletę. Pozwala on bowiem szlifować swoją umiejętność rozpoznawania cech charakterystycznych szczepów, siedlisk oraz wieku wina. Nie ma większej satysfakcji dla miłośnika win niż dostać wino do degustacji w ciemno i bezbłędnie odgadnąć jego pochodzenie, szczep i rocznik. Być może słowo “wydedukować” odzwierciedla tę czynność lepiej, ponieważ ostateczna konkluzja oparta jest na składowych analizy wina i ma niewiele wspólnego ze zgadywanką.
specjalny kieliszek do degustacji w ciemno - nie trzeba wtedy owijać butelki
Jak zorganizować taką degustację?
Oczywiście najważniejsza jest grupa chętnych i otwartych ludzi. Jeśli ten punkt odznaczycie na swojej liście to można powiedzieć, że sukces już prawie osiągnięty. Przydałby się również jakiś temat, choć nie jest on konieczny. Dla początkujących polecam wybranie kilku bardzo charakterystycznych win jednoszczepowych i zabawę w dopasowanie do nich nazw szczepów. Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii, Chardonnay z Chablis, Riesling znad Mozeli będą różnić się od siebie znacząco, więc łatwiej będzie rozpoznać ich cechy charakterystyczne. Dla bardziej zaawansowanych grup można zastosować dowolność w wyborze wina i brak jakichkolwiek informacji. Każdy uczestnik może przynieść ukrytą butelkę wina i zabić cwieka pozostałym.