Jakie wino do aglio oglio e peperoncino?
Za oknem, piękny, słoneczny dzień i aż chciałoby się krzyczeć o kolejnych naszych sukcesach. Niestety musimy oznajmić Wam fiasko. Pokonała nas potrawa, po której się tego nie spodziewaliśmy. Pokonało nas danie, które jest spożywane codziennie przez miliony Włochów i popijane winem. Nam się nie udało połączyć tego z winem. Tym bardziej zastanawiamy się jak robią to mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego...?
Rzecz idzie o popularny makaron "aglio olio e peperoncino", czyli z czosnkiem, oliwą, papryczkami peperoncino i pietruszką. Bardzo prosta potrawa, którą zapewne każdy z Was próbował, a jak nie to jest tak łatwa w przygotowaniu, że można ją zaplanować choćby na dziś. Agio olio podane jest zazwyczaj na bazie makaronu spagetti, my zaś użyliśmy wysokiej jakości włoskiego makaronu papardelle.
Na dużej patelni rozgrzaliśmy oliwę extra virgin i wrzuciliśmy pokrojony w plasterki polski czosnek. Podsmażyliśmy go na złoto dodając dwie, posiekane papryczki peperoncino. Przy smażeniu czosnku należy uważać by go nie przypalić, ponieważ zgorzknieje i ten smak będzie niekorzystnie rzutował na całość potrawy. Na patelnię z oliwą, czosnkiem i papryczkami dodaliśmy ugotowany "al dente" makaron. Całość obficie obsypaliśmy posiekaną natką pietruszki i dokładnie wymieszaliśmy dolewając jeszcze oliwy. Czasem spotyka się, że aglio oglio posypane jest parmezanem. My zdecydowaliśmy się podać ser osobno (użyliśmy twardego koziego sera), dzięki czemu chętni mogli go dodać do potrawy.
Podsumowując, potrawa jest bezmięsna, dość pikantna i ze sporym wpływem czosnku. Pierwszym pomysłem, było dobranie wina białego, lekkiego, słodkiego, ale przecież Włosi na pewno nie pijają takiego wina do aglio oglio... Okazało się, że mieszkańcy Italii pijają do tej potrawy co popadnie (!). Jedni białe, inni czerwone. Nam wydało się to z początku absurdalne, że nie przykładają do tego wagi. Zrozumieliśmy wszystko po własnej przygodzie z aglio oglio.
Potrawa jest prosta i nisko budżetowa, więc nie szukaliśmy wina "z wyższej półki". Pierwszym wyborem było białe wino sycylijskie Mandrarossa Costadune ze szczepów Chardonnay i Grillo. Jest to młode, niebeczkowane wino z delikatnymi aromatami cytrusów i roślinnymi nutami. Niezbyt wysoka kwasowość, umiarkowana intensywność aromatu i delikatna goryczka wydawały się dawać idealne towarzystwo dla nieskomplikowanych, wegetariańskich makaronów. Okazało się jednak, że tego typu wina nie są idealnym doborem. Palące uczucie w gardle pozostawiło spory niesmak.
Jeśli zatem nie białe wytrawne, to może faktycznie białe z podwyższonym cukrem (Just Muller Thurgau/Riesling z Frankonii z artykułu o kalmarach)? Okazało się, że ten dobór nie był lepszy. Poza paleniem w gardło, całość psuła zbyt duża kwasowość wina. Zmieniliśmy zdanie na temat win białych, gdy popiliśmy aglio oglio winem czerwonym (Rioja crianza). Alkohol tak dominował, że oczy prawie wyszły nam z orbit. Dodatkowo, na pierwszy plan wyszła gorycz i zdominowanie zestawienia przez smak czerwonego wina. A przecież chodzi o to, żeby cieszyć się zarówno z potrawy, jak i z wina. Nieoczekiwanie, najlepiej wypadło wino różowe z delikatną perlistością. To dwutlenek węgla ograniczył delikatnie dominację peperoncino. Idąc dalej tym tropem, już teoretyzując, uważamy że najlepszym doborem do aglio oglio byłoby Prosecco Frizzante z delikatnym cukrem resztkowym. Następnym razem spróbujemy. Z pewnością łatwiej będzie dobrać wino, jeśli dodacie do potrawy mniej papryczek peperoncino ;) My dodaliśmy dwie, tak jak sugerują włoskie przepisy.
Teraz już wiemy, czemu Włosi piją do aglio oglio co popadnie... Stracili już nadzieję na idealną kompozycję po wielowiekowych próbach odpowiedniego doboru. Jesteśmy ciekawi jakie są Wasze próby doboru wina do tej potrawy. Na pewno już tego doświadczyliście.
Pozdrawiamy
Iga & Maciej