Luvi Langhe, czyli piemoncka elegancja
Tak się jakoś złożyło, że zimą degustowałem więcej win białych, a jak przyszło gorące lato i większość z Was w kieliszkach ma biel, ja mam czerwone. Ot taka sytuacja. Dziś w moim kieliszku wino włoskie, piemonckie, pochodzące z apelacji DOC Langhe. Dopisek "Rosso" i brak wzmianki o szczepach oznacza w Langhe użycie dowolnej mieszanki dozwolonych tutaj odmian.
Paolo Manzone "Luvi" Langhe Rosso 2012, bo o tym winie piszę, to podobno zestawienie Nebbiolo, Barbery i Dolcetto (tak podaje importer oraz Winicjatywa), a producent podaje Nebbiolo i Dolcetto. W każdym razie mieszanka jest niezwykle udana - jednocześnie strukturalna, ale i świeża. Wszystko poukładane jak należy. Pełna elegancja.
OKO: Wino o kolorze lśniącego rubinu, klarowne i czyste. Widoczne są łzy oraz brak osadów i perlistości.
NOS: Aromat dość intensywny (medium+) i w miarę czasu rozwija się. Chwilę po otwarciu owoc był schowany, a na pierwszy plan wysunęły się aromaty typowe dla Nebbiolo - ziemia i róża. Z czasem ukazuje się soczysty, subtelnie słodki, miękki czerwony owoc.
USTA: Wino jest wytrawne, z wyraźnym wpływem zarówno charakternego, tanicznego Nebbiolo, jak i owocowego oraz miękkiego Dolcetto. Taninę oraz kwasowość określiłbym jako delikatnie wyższą od średniej. Poziom alkoholu jest wysoki (14,5%), ale został udanie wkomponowany w całość. Dolcetto (i ewentualnie Barbera) tonuje charakter Nebbiolo, co skutkuje średnio-pełnym ciałem i finiszem. Producent podaje, że wino częściowo leżakowało w beczkach z dębu francuskiego (prawdopodobnie Nebbiolo), a pozostałe składowe wina w stali nierdzewnej. Delikatny wpływ dębu jest wyczuwalny zarówno w aromacie, jak i smaku.
KONKLUZJA: Intensywność aromatu i jego rozbudowana charakterystyka dają dużo do myślenia. Spodziewamy się bardzo intensywnego wina, pełnego i długiego. W ustach spotykamy elegację i balans. Zarówno wysoki alkohol 14,5%, jak i wysoka jak na wina czerwone kwasowość (5,8 g/l) są świetnie zbalansowane użyciem beczki i taniną. Zdecydowanie warto je zdekantować lub otworzyć 2h przed degustacją. Najwięcej przyjemności sprawi odrobinę schłodzone (do ok. 18 stopni). Obecnie wino jest w świetnej kondycji i prawdopodobnie w szczycie swojej formy. Myślę, że będzie można się nim ciekszyć jeszcze 3-5 lat.
OCENA: 7,2 (bardzo dobre)
Cena: 88,65 zł