Petales de Violettes z serem feta i Tokajem
Wśród wielu interesujących produktów prezentowanych podczas Jarmarku Francuskiego pod koniec maja w Poznaniu, bardzo spodobał nam się słoiczek o francuskiej nazwie "Pétales de Violettes" (płatki fiołków). Pani prowadząca stoisko przekonywała, że jest to miód fiołkowy, ale po skrupulatnej analizie etykiety produktu, stwierdziliśmy że jest to konfitura miodowa z płatków fiołków. Mylący jest napis, mówiący o zawartości owoców (!) 55%, pomimo że w składzie nie ma wzmianki o jakichkolwiek owocach. Podejrzewamy, że zawartość płatków jest tak wysoka. Konfitura pachniała jak miód i zachowywała się jak miód, więc użyliśmy jej do typowej potrawy komponującej się z miodem, czyli do sera!
Dobrej jakości fetę, pokroiliśmy z bryły w dość cienkie plastry i ułożyliśmy na talerzu. Konfiturę z płatków fiołków podgrzaliśmy w kąpieli wodnej, dodając listki rozmarynu i całością oblaliśmy ser. Jeśli jesteście zwolennikami połączeń smaków słone-słodkie to ta potrawa jest dla Was stworzona. Nie tylko niesamowicie pachnie (podgrzana konfitura z fiołków), ale urzeka przede wszystkim niespodziewanym aksamitem połączenia.
Przygotowanie tej potrawy zbiegło się w czasie gdy korzystaliśmy z Tokaja Szamorodni do innej potrawy. Miodowo-jabłkowa nuta współgrała z konfiturą, ale jednak przyjemna kwasowość wina sprawiła, że kompozycja nie stała się deserem, tylko przyjemną przekąską.
Kolejny raz przekonaliśmy się, że konfitury i miody wysokiej jakości są rewelacyjnymi partnerami do serów, a dzięki temu także do win.
Przygotowanie potrawy: Iga Kramarz
Tekst: Maciej Sokołowski