Gruner Veltliner i tapenada z pstrąga
O początkach cywilizacji możemy mówić w momencie, gdy człowiek świadomie zaczął używać papryki. Nie, pomyliło się nam, to Węgrzy tak uważają. Oczywiście o początkach cywilizacji świadczy umiejętność wytwarzania wina. Austriacy wiedzę tę posiedli, o czym przekonujemy się za każdym razem, jak otwieramy butelkę tamtejszego wina. Białe wina z odmiany Gruner Veltliner zaskakują i urzekają świeżością i jędrnością. Nawet wina typu Landwein, czyli regionalne.
Przykładem takiego wina jest Gruner Veltliner od Salomona. Wytworzone w zeszłym roku (2012) w Dolnej Austrii, w regionie Krems. Posiada świetlisty, jasnosłomkowy kolor z zielonkawymi refleksami. Nos urzekająco trawiasty i cytrusowy. Dominują w nim szczególnie biały grejpfrut i skórka limonki. Gruner w ustach jest charakterny, wibrujący i przyjemnie kwasowy. Świeży posmak soczystych cytryn, przełamuje delikatnie pikantny, pieprzowy finisz.
Mając w kieliszku tak proste, ale jednocześnie finezyjne wino, proponujemy nieskomplikowane i efektowne danie. Wykorzystaliśmy polskie papryki z ogródka koleżanki (dzięki Marta!), które zostały upieczone w piekarniku nagrzanym do 200 stopni (ok. 10 minut). Bacznie je obserwowaliśmy i obracaliśmy, żeby przypiekły się równomiernie z każdej strony. Gdy skórka była już czarna, papryki zostały odstawione do ostygnięcia. Obrane ze skórki i pokrojone w płaty, oprószyliśmy solą i pieprzem oraz skropiliśmy oliwą z odmiany Cornicabra. Tak przygotowane zostały pozostawione na pół godziny aby przegryzły się z przyprawami i oliwą.
W międzyczasie upiekliśmy świeżego pstrąga. W nagrzanym już piekarniku wystarczyło ok. 15 minut. Gdy pstrąg ostygł został wyfiletowany, a mięso cieniutko pokroiliśmy. Kończąc siekać rybę, papryki były już gotowe. Również je pokroiliśmy i zmieszaliśmy z pstrągiem. Dodaliśmy też 1/4 posiekanej białej cebuli i garść kaparów, a potem oblaliśmy sokiem z połówki cytryny. Więcej już nie doprawialiśmy, ponieważ soli jest wystarczająco w kaparach, a delikatna pikantność papryk została później podkreślona winem. Składniki wymieszaliśmy i ugnietliśmy widelcem, by bardziej je rozdrobnić. Możecie użyć blendera i utrzeć składniki na pastę, ale my woleliśmy czuć w naszej kolorowej recepturze każdy składnik z osobna.
Naszą potrawę umownie można nazwać tapenadą, ponieważ jej przeznaczeniem jest znaleźć się na dobrym pieczywie. Wykorzystaliśmy do tego ciemną, pełnoziarnistą bagietkę, którą przed nałożeniem tapenady, skropiliśmy oliwą z oliwek extra virgin. Całość ozdobiliśmy listkiem mięty.
Dobrze schłodzony Gruner Veltliner, dał nam wiele przyjemności, zwłaszcza gdy zgrał się świetnie z tapenadą. Charakter wina odnalazł wspólną ścieżkę z kaparami i sokiem z cytryny. Subtelna pikantność Grunera uwypukliła pieprzową marynatę w której dojrzewały pieczone papryki. Trawiasty nos był jeszcze bardziej wyczuwalny po kęsie pieczywa z tapenadą i liściem mięty.
Inny pomysł na pstrąga znajdziecie TUTAJ.
Ps. Wino Na Widelcu zostało nominowane w kategorii Najlepszy Blog Winiarski 2013. Jeśli podobają się Wam nasze artykuły i połączenia winno-kulinarne głosujcie na http://czaswina.pl/pglosuj
Przygotowanie potrawy, dobór wina, zdjęcia i tekst: Maciej Sokołowski