Azory welcome to

Azory to archipelag dziewięciu wulkanicznych wysp położonych na Oceanie Atlantyckim, około 1500 km od kontynentu. Wyspy należą do Portugalii, dlatego wpadły w oko Idze, która wraz z koleżankami wybrała się na ich podbój - oczywiście podbój winno-kulinarny! Poniżej krótka relacja zdjęciowa z komentarzami.

Wydawałoby się, że Azory to kraina owoców morza - oczywiście tak jest, ale to region słynący z wołowiny! Na zdjęciu pyszna azorska wołowina z grillowaną marynowaną papryką i pieczonym czosnkiem, z którego po przekrojeniu wypływał kremowy sos. Jako dodatek frytki z ziemniaków w mundurkach i oczywiście wino, w tym wypadku czerwone z wyspy Pico.

I znowu wołowina, na zdjęciu polędwica z sosem z maracui (!) z dodatkiem rozmarynu. Do tego białe wino z Pico, poezja.

"Furnas" czyli miejsca gdzie lawa i woda wrze, w powietrzu unosi się zapach siarkowodoru, a w specjalnie wydrążonych dziurach umieszcza się garnki z miejscowym specjałem "cozido", które dusi się tam ok 5-6 godzin.

A to właśnie "cozido", czyli duszone różne gatunki mięs - kurczak, wołowina, wieprzowina (boczek golonka, chorizo, morcela), do tego warzywa i ziemniaki wraz z wytworzonym podczas gotowania sosem i tu sprawdziło się czerwone vinho da casa z San Miguel.

I znowu "lapas", tym razem w wersji maksi, grillowane na patelni żeliwnej z oliwą, czosnkiem i białym winem. Smakują wybornie trochę jak skrzyżowanie małża i ostrygi. Te jadłam w Horcie w Cafe Sport, która jest najstarszą knajpą żeglarską na Azorach. Klimat niezapomniany i wiele polskich żeglarskich akcentów.

Bardzo popularne na Azorach drożdżowe ciasteczka "bolos levados" smażone na suchej patelni, najczęściej jadane z miodem i/lub masłem. Te widoczne na zdjęciu przygotowała Agnieszka i podała je z miejscowymi pomarańczami, ananasem i bananami, polane karmelem. Śniadanie mistrzyń.

Tak wyglądają winnice na Azorach, maleńkie poletka winorośli otoczone murkiem z wulkanicznych kamieni dla ochrony
przed wiejącymi silnymi wiatrami znad oceanu. Część z tych winnic jest wpisana na listę dziedzictwa światowego UNESCO.

Iga i na Azorach gotowała. W przydomowym ogródku na Terceirze było mnóstwo bobu, ziół, kapusty cuve i młodej dymki. Dokupiła czerwoną paprykę, białego batata i chorizo. Powstała przepyszna gęsta aromatyczna zupa, którą poczęstowała sąsiadów z domu obok. Ten rodzaj ceramiki też jest często spotykany na Azorach.

To wnętrze ponad stuletniej winnicy na Terceirze. Bardzo trudno ją było znaleźć....

Wino z Terceiry, wyspy gdzie powstają najlepsze wina na Azorach, wino deserowe, wzmacniane, mineralne, bez wyraźnej słodyczy, wyczuwalne mocno nuty orzecha włoskiego. Kiedyś pojawi się opis na blogu, ponieważ Maciej otrzymał jedna w prezencie ;)

Obiad w jadłodajni na Terceirze, gdzie za 8 euro od osoby można było jeść do woli. A na zdjęciu ośmiornica w czerwonym winie z ziemniakami i sałatą, w cenie było też czerwone miejscowe wino.

Drapieżna ryba występująca w wodach wokół Azorów, nazywana "boca negra", grillowana, do tego pyszne azorskie ziemniaki jak zwykle al dente, odrobina cytryny, białe vinho da casa, szum oceanu i czegóż chcieć więcej.

Specjalność Azorów czyli "lapas" - ślimaki morskie, tu w wersji mini duszone na maśle z dodatkiem czosnku, cebuli i kolendry, do tego pyszny świeży chleb i oczywiście kieliszek wina. Warto zwrócić uwagę na naczynie w którym zostały podane, to typowa dla Azorów ceramika.

Maracuja której na Azorach w bród, jest dodatkiem do wielu potraw, także do mięsa, równocześnie kwitnie i owocuje, zdjęcie zrobione na terenie wytwórni likierów "Mulher de capote" gdzie wytwarza się oczywiście likier maracujowy.

Iga Kramarz

Zdjęcia autorstwa Agnieszki & Agnieszki - współtowarzyszek wyprawy.

 x 

Twój koszyk jest pusty