Dom Bliskowice Johanniter Ultra 2016
Dom Bliskowice to jeden z wiodących polskich producentów wina. W Małopolskim Przełomie Wisły, na granitowych siedliskach, uprawia szereg typowo polskich odmian hybrydowych - Regenta, Rondo czy Cabernet Cortis, ale to biały szczep - Johanniter daje obecnie najbardziej znane wina z Bliskowic. W zeszłym roku światło dzienne ujrzał pierwszy rocznik Johannitera Ultra, który przez wielu został obwołany "najlepszym polskim winem ever". Wojtek Bońkowski napisał nawet o nim (cytat dosłowny): "Niebywałe polskie wino. Nowa jutrzenka ludzkości (winiarskiej). Szok smakowy i intelektualny". Premierowy rocznik 2015, sprzedał się tak szybko, że nawet nie dane mi było go spróbować. Los chciał, że premiera nowego rocznika 2016 odbyła się w Poznaniu, w SPOT, dzięki temu dwie z 1333 wytworzonych butelek padły łupem degustujących.
Premierę zaszczycił swoją obecnością współtwórca projektu Dom Bliskowice - Lech Mill, który przybliżył nam produkcję Johannitera Ultra i odpowiedział na wszystkie większość pytań dotyczących winifikacji. Co różni Johannitera Ultra od innych win? Przede wszystkim kontakt ze skórką. W przypadku rocznika 2016 trwał on 2 tygodnie. Jaki był efekt? Kontakt ze skórkami zmniejszył i tak sporą intensywność aromatyczną Johannitera, dodał winu struktury, zwiększył nasycenie koloru do jasno złoto-bursztynowego i podkreślił skórkowe akcenty smakowe.
Nos jest umiarkowanie intensywny, początkowo liściasto-skórkowy (skórka winogrona i jabłka), ale po chwili pojawia się dojrzałe pomelo, pomarańcza oraz kwiat bzu i paprotka. Gdy wino pooddcychało pojawił się niuans akacjowego miodu. W ustach wysoka kwasowość, która balansowana jest równie wysokim cukrem resztkowym (około 10 g kwasowości i cukru). W smaku doszukamy się cytryn, soczystego jabłka ze skórką i skalnej mineralności. Całość jest świeża, sprężysta, ale jednocześnie strukturalna. Finisz jest długi i elektryzujący.
Jak na wino, które zostało zabutelkowane kilka dni wcześniej, prezentowało bardzo wysoki poziom. Po roku powinno pokazać o więcej, gdy cukier z kwasowością bardziej się zazębią, a paleta smaków rozbuduje. W tej chwili jest to już bardzo dobre wino (moja ocena: 7,1), może nie najlepsze 'ever', ale z potencjałem na takie. Pytanie tylko, czy ludzkość okaże się na tyle cierpliwa z tak niewielką ilością butelek Johannitera Ultra 2016?
Organizatorzy podali do wina przekąskę złożoną z ziemniaka, słoniny i ośmiornicy. Przekąska wymagająca, treściwa, strukturalna, z wyraźnym tłuszczem. Wydawałoby się, że będzie to idealne zestawienie. Niestety dla przekąski, samej w sobie bardzo smacznej, było to jak zderzenie z ciężarówką - zupełnie się rozmyła, a i nie wpłynęła jakoś znacząco na wino.
Poza Johaniterem Ultra 2016, degustowaliśmy jeszcze 5 innych win z Małopolskiego Przełomu Wisły: Solaris Johanis 2016, Winnica Modła Wrestling 2016, Dom Bliskowice Cantor Rose 2016, Dom Bliskowice 4&15 Canva i Dom Bliskowice 3'14 Canva. Do wszystkich win zostały zaproponowane dedykowane przekąski. Na uznanie zasługują dwa połączenia:
Solaris Johanis 2016 + figa / ser kozi / miód truflowy / grzanka
Wino z delikatnym cukrem resztkowym, złagodziło słodycz figi i miodu, a kwasowość i również cukier Johannitera współgrały ze słonością koziego sera. Wspólnym mianownikiem okazała się też spora aromatyczność obu składowych. Propozycja idealna, w której zyskało zarówno wino, jak i przekąska.
Winnica Modła Wrestling 2016 + tuńczyk / fenkuł / czarne oliwki
Wrestling to Riesling, ale niebywale subtelny, z zawartością zaledwie 10,5% alkoholu. Cukier resztkowy zdominowany przez wysoką kwasowość pięknie się uwydatnił w konfrontacji z fenkułem. Dodatkowo słoność wina podkreśliła morskość tuńczyka. Bardzo przyjemne połączenie, ale w którym zyskało głównie wino.
MACIEJ SOKOŁOWSKI